Historia Rysia – atrezja przełyku

Ryś urodził się z asocjacją VACTERL. Jedną z wad tej asocjacji było zarośnięcie przełyku z przetoką tchawiczo-przełykową.  Po operacji przełyku, podczas której dokonano zespolenia i udrożnienia przełyku oraz zamknięcia przetoki, okazało się, że mój Syn ma problemy z doustnym przyjmowaniem płynów i pokarmów. W wideofluoroskopowym badaniu połykania potwierdzono aspiracje płynu do płuc, osłabione możliwości oczyszczania zachyłków gruszkowatych w gardle, a także cechy fali perystaltycznej wstecznej, co powodowało cofanie się pokarmu z przełyku do gardła.  Powodem było słabe napięcie mięśni odpowiedzialnych za połykanie oraz słabe unerwienie przełyku i jego zwieracza. To wszystko prowadziło do ciągłych zapaleń płuc, krtani i uszu. Przez cofanie się pokarmu dziecko chorowało poważnie do kilkunastu razy w roku. Dwukrotnie doszło do zatrzymania akcji oddechowej, w tym raz do zwolnienia akcji serca do kilku uderzeń na minutę.

Ryś jest od 3 miesiąca życia prowadzony przez dr Ewę Winnicką, która od początku wprowadzała ćwiczenia usprawniające połykanie i karmienie. Efekty były niezadowalające.

W końcu Pani Ewa zaproponowała nam elektrostymulację. Decyzja nie była łatwa, bo Ryś był już świadomym chłopcem, po wielu nieprzyjemnych zabiegach i bardzo wrażliwym dotykowo w okolicy twarzy i szyi. Na początkowych terapiach cierpiałam razem z moim dzieckiem. Teraz, po kilkunastu sesjach, Ryś sam poddaje się zabiegom bez większego problemu. W związku z występowaniem u mojego Syna antyfali perystaltycznej, w początkowym etapie elektrostymulacja powoduje częstsze cofanie się pokarmu. To ma miejsce zazwyczaj w nocy, kiedy Ryś znajduje się w pozycji leżącej. Po około tygodniu po zakończeniu cyklu terapii cofania ustępują na dłuższy czas.

Co dała nam terapia VitalStim®?

  • nie mamy już zachłystowych zapaleń płuc,
  • znacznie zmniejszyła się częstość zapaleń krtani i uszu,
  • Ryś może pić płyny bez zagęszczania i jeść pokarmy o każdej konsystencji – wcześniej było to niemożliwe ze względu na permanentne krztuszenia,
  • możliwość uczęszczania dziecka do przedszkola/szkoły bez konieczności siedzenia za drzwiami opiekuna na wypadek zachłyśnięcia,
  • możliwość chodzenia na basen bez obawy, że dziecko zachłyśnie się wodą z basenu.

Podsumowując, dzięki elektrostymulacji mój Syn ma szanse na korzystanie z życia jak każde inne zdrowe dziecko. To nie jest łatwa i prosta droga do sukcesu, ALE OPŁACALNA.

Gdyby nie dr Ewa Winnicka oraz elektrostymulacje, mój Syn nadal zachłystywałby się, jadł papki i miał co chwilę zapalenie płuc.

 

Mama Rysia